Prowizoryczne korty, gra bez butów i… masa radości. Tak wygląda tenis w Ugandzie

Zastanawialiście się czasami, jak może wyglądać gra w tenisa w krajach, w których dla wielu już samo życie stanowi duże wyzwanie? Jednym z takich miejsc jest Uganda, państwo położone we wschodniej Afryce. Mimo że gospodarka tego kraju jest jedną z najszybciej rozwijających się na świecie, to w przypadku większości mieszkańców poziom życia jest rozpaczliwie niski. A mimo tego nawet i tam znalazła się grupa entuzjastów, która za cel postawiła sobie propagowanie tenisa i stwarzanie warunków pozwalających na naukę gry. – Tennis For All Uganda jest organizacją non profit, która w szczególności pomaga dzieciom z lokalnych slumsów, najbiedniejszych rodzin – mówi jeden z założycieli organizacji, Vincent Muwereza. 

Tennis For All Uganda została założona przez Vincenta i jego przyjaciela, Juliusa Kyobe. Obaj podjęli się roli trenerów dla ugandyjskiej biedoty. A ta stanowi liczną grupę. Utrudniony dostęp do źródeł czystej wody, ograniczony dostęp do prądu (ponad 80 procent mieszkańców nie ma do niego dostępu) czy często występujące groźne choroby – tak w dużym skrócie wygląda rzeczywistość Ugandyjczyków. Mogłoby się wydawać, że gra w tenisa w takich warunkach to jakaś abstrakcja. Okazuje się jednak, że dobra wola, chęci i determinacja jest ponad tym wszystkim.

W regularną pomoc wspomnianym założycielom organizacji zaangażowany jest australijski trener, Stephen Murphy. Panowie mają pełne ręce pracy, ponieważ trudne warunki panujące w Ugandzie uniemożliwiają skupienie się tylko na kwestiach rozpowszechniających grę w tenisa i nauczanie chętnych. Dużo czasu zajmują próby dotarcia do potencjalnych sponsorów, którzy mogliby wspomóc inicjatywę poprzez przekazanie środków finansowych czy sprzętu tenisowego. W Ugandzie nie brakuje bowiem osób, które grają w tenisa… boso na prowizorycznie stworzonych kortach na ziemi.

O projekcie Tennis For All Uganda, możliwościach jego wsparcia i poziomie tenisa w Ugandzie rozmawiałem z jednym z założycieli organizacji, Vincentem Muwerezą.

– Tennis For All Uganda jest bardzo ciekawym projektem. Czym dokładnie się zajmujecie i jaka jest wasza misja?

– Dzięki! Tennis For All Uganda jest zarejestrowaną organizacją non-profit. Prowadzimy sportową działalność charytatywną. Poprzez sport i edukację staramy się działać na rzecz poprawy jakości życia dzieci z lokalnych slumsów, najbiedniejszych rodzin. Dajemy tym dzieciakom pewnego rodzaju szansę i nadzieję na lepsze jutro. Uczymy ich grać w tenisa, ale również wspieramy ich edukację.

– Kiedy powstał ten projekt i jak wiele osób jest w niego zaangażowanych?

– Program propagowania tenisa w ten sposób został zainicjowany przeze mnie i mojego przyjaciela, Juliusa Kyobe w 2012 roku. Cały czas głównie działamy we dwóch.

– Uczycie grać w tenisa tylko dzieci czy również osoby dorosłe?

– Priorytetem są dla nas dzieci z najuboższych rodzin. Nie chcemy żeby spędzały czas na ulicy. Zabieramy je stamtąd i dajemy możliwość spędzenia czasu w bardziej produktywny sposób. Jednak grę w tenisa staramy się propagować wśród całych społeczności.

– Jak dużym zainteresowaniem cieszy się tenis w takich środowiskach?

– Zainteresowanie jest bardzo duże, chętnych nie brakuje. W społecznościach, w których pomagamy największym problemem są oczywiście fundusze. Niektórym może się wydawać, że w naszym kraju nie ma talentów, ale to nieprawda. Te talenty są i czekają na to, aby je właściwie poprowadzić. Tutaj jest to jednak trudne. Tenis jest jednak elitarnym sportem, my robimy, co możemy.

– Widziałem zdjęcia, na których widać osoby grające w tenisa na prowizorycznie stworzonych kortach na ziemi. Jak wygląda sytuacja w Ugandzie pod względem profesjonalnych kortów?

– Takie korty oczywiście są, ale to prywatne obiekty, z których mogą korzystać tylko nieliczni. My mamy z tym problem i dlatego musimy radzić sobie poprzez tworzenie kortów w różnych miejscach.

– Jakiej pomocy potrzebujecie najbardziej? Jak ludzie z Europy mogą pomóc waszej organizacji?

– Nie ukrywam, że najbardziej potrzebujemy wsparcia finansowego. Wszystko dlatego, że zależy nam na stworzeniu naszego lokalnego centrum rozwoju z prawdziwego zdarzenia. Chcemy wybudować obiekt poza Kampalą, który będzie składał się z dwóch kortów tenisowych i biblioteki. To określony plan. Wszyscy mogą przekazywać środki zarówno na wspomnianą budowę, jak i na inne cele, chociażby na pomoc konkretnym dzieciom. Poza tym jesteśmy otwarci na pomoc trenerów-wolontariuszy. To również może nam bardzo pomóc.

Szczegóły dotyczące programu Tennis For All Uganda oraz możliwości jego wspierania znajdują się na stronie tennisforalluganda.com.

MARCIN MICHALEWSKI

Tekst archiwalny: 02/2018

Do góry