– Hubert w tym roku dojrzał. Już jest – podobnie jak Iga – sportowcem, który może zwyciężać w najważniejszych zawodowych turniejach – komentuje na łamach środowego wydania „Przeglądu Sportowego” Robert Radwański, ojciec Agnieszki i Urszuli. W dzisiejszym przeglądzie prasy przeczytacie ponadto o zarobkach (zarówno w tym sezonie, jak i w całej karierze) Huberta Hurkacza i Igi Świątek. Jak wyliczył „Super Express”, biorąc pod uwagę tylko zarobki na korcie, wrocławianin prześcignął pod tym względem Igę. Tymczasem do powrotu do zawodowego touru cały czas szykuje się Jerzy Janowicz. Doświadczony tenisista choć nie wyznacza sztywnej daty powrotu, to chce to zrobić w przyszłym sezonie.
„PRZEGLĄD SPORTOWY”
– Hubert w tym roku dojrzał. Już jest – podobnie jak Iga – sportowcem, który może zwyciężać w najważniejszych zawodowych turniejach – komentuje Robert Radwański. – Nie obawia się nawet największych nazwisk i trybun. Wręcz przeciwnie – one go mobilizują i motywują, by pokazać, co potrafi – twierdzi Radwański. Jego pełny komentarz można znaleźć w dzisiejszym wydaniu „Przeglądu Sportowego”, w którym również przeczytamy podsumowanie minionego sezonu w wykonaniu wrocławianina. Przypomnijmy, Hurkacz zakończył rozgrywki 2021 na dziewiątym miejscu. – W 2021 roku Hubert Hurkacz wygrał wielki turniej w Miami, awansował do półfinału Wimbledonu i do Top 10 rankingu ATP. A to dopiero początek! – czytamy w „PS”. Po znakomitym sezonie Hurkacz znalazł się wśród 20 nominowanych do nagrody w Plebiscycie Przeglądu Sportowego na Najlepszego Sportowca Polski (w tym gronie jest też Iga Świątek).
Hubert w tym roku dojrzał. Już jest – podobnie jak Iga – sportowcem, który może zwyciężać w najważniejszych zawodowych turniejach – Robert Radwański o Hubercie Hurkaczu.
„SUPER EXPRESS”
„Hubert Hurkacz (24 l.) i Iga Świąetk (20 l.) zgodnie zakończyli sezon na dziewiątych miejscach w rankingach, a z turniejowych nagród uzbierali już w sumie 9,76 mln dolarów, czyli ok. 40,89 mln zł!” – czytamy w „Super Expressie”, który sporo miejsca poświęcił na analizę zarobków dwójki naszych najlepszych tenisistów. W sezonie 2021 Hubert na korcie zarobił 9,67 mln zł, a Iga 8,04 mln zł. – Po ubiegłorocznym triumfie w Roland Garros Świątek pod względem premii w całej karierze wyprzedzała wyraźnie starszego o cztery lata rodaka. Pod koniec tego sezonu Hurkacz minimalnie ją jednak przegonił – 4,908 mln dolarów (20,55 mln zł), przy 4,859 mln dolarów (20,35 mln zł) zarobionych przez Igę – wylicza autor artykułu. Więcej na ten temat do przeczytania w „Super Expressie”.
„TENIS MAGAZYN”
Temat powrotu do zawodowego tenisa Jerzego Janowicza przewija się od dawna. Trapiony przez kontuzje zawodnik już kilka razy przymierzał się do comebacku, lecz zawsze coś stawało na przeszkodzie. Nawet jeśli już udało mu się wrócić, to szyki pokrzyżowała pandemia koronawirusa. Na łamach aktualnego wydania „Tenis Magazynu” znajdziemy ciekawy wywiad z tenisistą z Łodzi, w którym nie brakuje pytań o szanse powrotu oraz o tym, jak dużą motywację stanowi dla niego syn. – Nie mam jeszcze konkretnych planów, przygotowuję się na przyszły sezon. Wszystko będzie tak naprawdę zależało od tego, jak się będę czuł fizycznie, a jeszcze trochę czasu mam i nie zamierzam niczego przyspieszać – zdradza Janowicz w rozmowie z Tomaszem Dobieckim.
– Mam już za sobą powroty na kort na kilka turniejów, z których niewiele wynikło. Ostatni, na początku 2020 roku akurat był pechowy, bo chociaż szło mi dobrze, to zaraz po nim przyszła pandemia i wszystko się zatrzymało. Dlatego teraz najważniejsze jest dla mnie przygotowanie się na dłuższy okres, a nie żebym był wyautowany po kilku turniejach – dodaje. Półfinalista Wimbledonu nie ukrywa, że bardzo zależy mu na powrocie do touru, głównie z jednego powodu. – Chciałbym, żeby mój syn zobaczył mnie grającego w dużych turniejach – przekonuje.
W mediach społecznościowych Janowicz co jakiś czas publikuje materiały na których widać, jak jego syn – Filip zaczyna odbijać piłki na korcie. Czy to oznacza, że pójdzie w ślady rodziców (żoną Jerzego Janowicza jest była tenisistka, Marta Domachowska)? – Radzi sobie całkiem nieźle. Ale ja na pewno nie będę się go starał na siłę czegoś uczyć, zwłaszcza w takim wieku. Obecnie to wygląda tak, że on sam bierze do ręki rakietkę i mówi: tata, gramy! No i wtedy bawimy się piłką, gramy odbijamy – zdradza Janowicz. Cały wywiad do przeczytania w 32. numerze (jesień 2021) „Tenis Magazynu”.
Obecnie to wygląda tak, że on sam bierze do ręki rakietkę i mówi: tata, gramy! – Jerzy Janowicz o początkach przygody z tenisem swojego syna, Filipa.