W piątkowych, świątecznych wydaniach dzienników próżno szukać obszernych artykułów tenisowych. Jeśli już coś jest, to krótkie materiały. Najciekawszy można przeczytać w „Fakcie”, który pisze o rosyjskiej zawodniczce Natalii Wichlancowej, która mimo przyjęcia szczepionki przeciwko COVID-19, nie będzie mogła zagrać w wielkoszlemowym Australian Open. Powód? Rosjanka przyjęła preparat Sputnik 5, który… nie znajduje się na liście zaakceptowanych szczepionek w Australii. W naszym świątecznym przeglądzie prasy przeczytacie ponadto o szansach na grę Jerzego Janowicza w Superlidze Tenisa, która startuje już w maju 2022 roku, nowym klubie Kacpra Żuka oraz o zbliżającym się powrocie do touru po ponad 4-miesięcznej przerwie Nicka Kyrgiosa.
„FAKT”
Jeszcze niedawno sporo mówiło się o tym, że tylko zaszczepieni preparatem przeciwko COVID-19 będą mogli wziąć udział w wielkoszlemowym Australian Open 2022. Jak się okazuje, nawet nie wszyscy zaszczepieni tenisiści i tenisistki zostaną dopuszczeni do imprezy. Jedną z zawodniczek, która znalazła się na aucie jest Natalia Wichlancowa. 24-letnia Rosjanka zaszczepiła się przeciwko koronawirusowi. – Tyle że nie tym preparatem, który jest uznaje rząd stanu Wiktoria. Wichlancowa przyjęła szczepionkę Sputnik 5, a na antypodach respektuje się Pfizera, Modernę, AstręZeneca, Johnson&Johnson, Sinovac, Sinopharm China i Bharat Biotech – czytamy w dzisiejszym wydaniu „Faktu”. Ze względu na pandemię, liczne zakażenia oraz wymogi szczepień zbliżający się Australian Open może być mocno przetrzebiony. W Australii może zabraknąć m.in. Emmy Raducanu, Rafaela Nadala, Belindy Bencić czy Novaka Djokovicia. Ten ostatni prawdopodobnie nie jest zaszczepiony i to automatycznie wykluczałoby go ze startu w imprezie.
„TENIS MAGAZYN”
Już w maju przyszłego roku wystartuje w Polsce tenisowa Superliga. Projekt, który zakłada klubowe rozgrywki jest bardzo ciekawy i wzbudza spore zainteresowanie zarówno kibiców, przedstawicieli klubów oraz zawodników. Według założeń drużyny będą rywalizować w Ekstraklasie, 1. Lidze i 2. Lidze. Kluby teraz mają czas na zgłoszenia i przygotowania do startu. – Do głównego rozdania kart zasiadła szóstka bardzo poważnych graczy, którzy w ostatnich latach praktycznie między sobą rozstrzygali losy medali w Drużynowych Mistrzostwach Polski. Są to: Górnik Bytom, BKT Advantage Bielsko-Biała, AZS Poznań, CKT Grodzisk Mazowiecki, Park Tenisowy Olimpia Poznań i UKS Beskidy Ustroń. Te kluby mają zapewnione prawo gry w Ekstraklasie (najwyższej klasie rozgrywkowej) przyszłorocznej edycji Superligi Tenisa – czytamy na łamach najnowszego wydania „Tenis Magazynu”.
Powstanie Superligi Tenisa daje duże nadzieje na to, że polscy kibice będą mogli zobaczyć w akcji wielu ciekawych graczy. Jednym z nich może być Jerzy Janowicz, którego w swoich barwach widziałoby co najmniej kilka klubów. – Nie ukrywam, że miałem już kilka telefonów z różnych klubów, ale niczego nie mogę jeszcze zadeklarować. Sporo rzeczy wciąż jeszcze jest niewiadomych, a nie miejmy złudzeń, w wielu krajach działają ligi tenisowe, mają się bardzo dobrze, a wszystko kręci się wokół pieniędzy – mówi Janowicz na łamach magazynu. – W Bundeslidze na przykład czołowym tenisistom płaci się nawet 15 tysięcy euro za mecz, więc też trzeba mieć świadomość, że nikt znany nie zagra w Superlidze za 300 czy 500 euro – dodaje. Więcej szczegółów dotyczących Superligi Tenisa można poznać, czytając cały artykuł znajdujący się w „Tenis Magazynie”.
– Nie ukrywam, że miałem już kilka telefonów z różnych klubów, ale niczego nie mogę jeszcze zadeklarować.
Pozostając w temacie Superligi Tenisa, w czwartek doszło do ciekawego wzmocnienia CKT Grodzisk Mazowiecki. Jak donosi na swojej stronie internetowej „Tenis Magazyn” kontrakt z klubem podpisał Kacper Żuk. – Od dwóch czy trzech lat nie byłem związany z żadnym klubem, nadszedł więc czas, żeby to zmienić. Na razie z Kozerkami podpisałem dwuletnią umowę i zobaczymy, jak ta współpraca się ułoży – powiedział Żuk na łamach tenismagazyn.pl.
„TENNIS.COM”
Już blisko cztery miesiące minęły odkąd mogliśmy oglądać w tourze Nicka Kyrgiosa. Były zawodnik z TOP 15 rankingu ATP (obecnie 93. miejsce) zapowiedział swój powrót na kort już w pierwszym tygodniu startu nowego sezonu. Kyrgios weźmie udział w imprezie rangi ATP250 w Melbourne. Poprzednie dwa sezony były dla Australijczyka zupełnie nieudane. Z powodu pandemii i problemów zdrowotnych Kyrgios sporadycznie startował w turniejach. W 2020 roku na korcie pojawił się dziewięć razy, a w tym niewiele więcej, bo tylko 15. Trudno przewidzieć, czy sezon 2022 będzie bardziej udany, ale 26-latek mocno mobilizuje się – jak zawsze zresztą – na starty w swoim kraju. Przed własną publicznością potrafi wznosić się na wyżyny, co pokazywał w poprzednich latach.
– Jestem podekscytowany możliwością gry w domu. Przekazanie mi dzikiej karty do turnieju (w Melbourne – red.) jest niesamowite. Zrobię wszystko, by jak najlepiej zaprezentować się kibicom – cytuje słowa Kyrgiosa serwis Tennis.com. – Tak naprawdę nie gram już dla siebie. Mam swoją fundację NK, ale gram dla wszystkich. Wszystkich dzieciaków, którym brakuje pewności siebie. Mogę się odnosić do tych kwestii, ponieważ sam jako dorastający dzieciak miałem lekką nadwagę. Teraz prostu staram się dawać nadzieję i ich inspirować, aby robili swoje i czuli się dobrze będąc takimi, jakimi są – stwierdził Australijczyk.